czwartek, 8 sierpnia 2013

I Z POZORU SPOKOJNA NOC


                                              I   Z POZORU SPOKOJNA NOC
Był piękny wiosenny wieczór dlatego razem z Eleną postanowiłyśmy wybrać się na polowanie do lasu.Wszyscy robimy tak od pewnego czasu, gdyż krew w szpitalu w Mystic Falls jak i w innych w pobliżu była bardziej strzeżona, a pracownikom podawana werbena.
Usłyszałam pukanie do drzwi,w wampirzym tępie zeszłam na dół otwierając je.To była Elena.
-Cześć-powiedzała z uśmiechem na twarzy.
-Hej,gotowa na małe polowanko?
-Z Tobą zawszs,chociaż szczerze mówiąc mam już dosyć tej zwierzęcej krwi,jednak mus to mus.
-To, w którym lesie będziemy dzisiaj ganiały się za króliczkami?-zapytałam śmiejąc się.
-Może w tym koło starego  cmentarza,przy okazji odwiedziłabym grób rodziców.
-Ok.
Szłyśmy powoli ciesząc się piękną i spokojną nocą.Na niebie nie było dzisiaj żadnej chmurki,widać było wszystkie gwiazdy,a wiatr delikatnie poruszał gałęziami drzew.Była to jedna z przepięknych nocy,którymi było dane nam się ostatnio rozkoszować.Kiedy Klaus i jego rodzina wyjechali z miasteczka było tu naprawdę spokojne i miło.
Gdy poczułyśmy się już najedzone uznałyśmy, że  pójdziemy do baru.Kiedy dotarłyśmy prawie na miejsce,zadzwonił mój telefon.
Wyjełam go z kieszeni,szybko odbierając.
-Caroline,jest z Tobą Elena?-usłyszałam głos zdenerwowanego Damona.
-Tak jest,czy coś się stało?-szybko zapytałam.
-Tego jeszcze nie wiem,przyjdzcie szybko do pensjonatu.-powiedzał i sie rozłączył.
Elena spojrzała na mnie przerażonym,a zarazem pytającym wzrokiem.Nic nie mówiąc wzięłyśmy się za ręce,używając wampirzych przywilejów ruszyłyśmy do pensjonatu Salvatorów.Po minucie byłyśmy już na miejscu,Damon czekał na nas w drzwiach.
-Dłużej się nie dało-powiedzał wpuszczając nas do środka.
-Daruj sobie Damon,lepiej powiedz co się stało przez telefon wydawałeś się być zdenerwowany.
-Ja zdenerwowany,ja nigdy nie jestem zdenerwowany,chyba coś z Tobą nie tak blondyno.
-Dosyć!!-wrzasnęła Elena.-Czy wy chociaż przez chwilę możecie przestać zachowywać jak dzieci?!
Oboje przenieśliśmy wzrok na Elene,która aż kipiała ze złości.
-Oczywiście,że mógłbym przestać ale nie jestem pewny czy blo...
-Stop!-Elena przerwała mu w połowie zdania-nie chcę tego dłużej słuchać,lepiej powiedz co się stało.
Patrzyłam na przyjaciółkę nie poznając jej,nigdy wcześniej nie widzałam żeby aż tak sie denerwowała.Pewnie to ta zwierzęca dieta tak na nią wpływa,pomyślałam uśmiechając się sama do śiebie.
-Ach,no tak-zaczął powoli Damon.-Więc chodzi o Stefana,a mianowicie o to że nigdzie go nie ma.Wyszedł na polowanie 2 godziny temu i jeszcze nie wrócił,a jak dobrze wiemy on tyle czasu nie poluje.Coś się stało, braterska intuicja mi to mówi.
-A dzwoniłeś do niego?-Zapytałam
-Nie wiesz nie dzwoniłem,aż taki głupi nie jestem jak Ci sie wydaje.Stefan nie odbiera telefonu,jak jesteś taka mądra sama zadzwoń a się przekonasz.
Jejku jak ja go nie cierpię.Co Elena wogóle w nim widzi.Zarozumiały typek ,co myśli że wszystko wie najlepiej.
-Dobrze-odezwała się Elena.-Więc pójdziemy go poszukać.Ja i Caroline sprawdzimy centrum miasta i zajrzymy do Mystic Grill.A Ty sprawdzisz pobliskie lasy.Widzimy się tu z powrotem za godzine.
Nie mówiąc nic już więcej wyszliśmy na poszukiwania Stefana.
Przeszukałyśmy całe miasto wzdłuż i wszerz,jednak nigdzie nie było nawet śladu pozwalającego stwierdzić że Stefan tu był.Nikt też go dzisiaj nie widział.Byłyśmy już tak zmęczone że do Grilla pojechałyśmy moim samochodem.Wchodząc do środka miałysmy nadzieje,że on tam jest.Jednak rozczarowałyśmy się bardzo gdyż Matt powiedzał,że dzisiaj go tu nie było.
-W tak razie nalej nam wodki z colą-powiedzałam.
-A dlaczego szukacie Stefana,coś się stało?-Zapytał Matt stawiając przed nami szklanki.
-Nigdzie go nie ma i nikt go dzisiaj nie widział-powiedzała smutno Elena.-jedyna nadzieja że Damon się czegoś dowiedzał.
-Jeżeli coś będę wiedzał to dam wam znać,a teraz sorry ale muszę wracać do pracy.
Wypiłyśmy drinki i ruszyłyśmy w strone samochodu.Droga do pensjonatu braci Salvatore dłużyła się jak nigdy,jechałyśmy w kompletnej ciszy, każda z nas była myślami gdzieś daleko.Z myśli wyrwał mnie krzyk Eleny.
-Stój!!-krzyknęła


9 komentarzy:

  1. O świetne :D
    Kocham Pamiętniki Wampirów <3
    Będę czytać kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. " Był piękny wiosenny wieczór dlatego razem z Eleną postanowiłyśmy wybrać się na polowanie do lasu."
    Brak przecinków za słowami "piękny" oraz "wieczór".

    "Z Tobą zawszs (...)"
    Ktoś zjadł literkę "e". Pamiętaj, by nie zabierać się opowiadanie, gdy doskwiera Ci głód!

    Jeżeli rozpoczynasz nowe zdanie to pamiętaj, że po kropce ZAWSZE robimy spację!

    "(...) z powrotem za godzine." - literówka. Wymień "e" na "ę".

    "Nie mówiąc nic już więcej wyszliśmy na poszukiwania Stefana."
    Po słowie "więcej" powinien być przecinek. Tak wynika z kontekstu zdania.

    "Jednak rozczarowałyśmy się bardzo gdyż Matt powiedzał,że dzisiaj go tu nie było." - przed "gdyż" brakuje przecinka. Dodatkowo połknęłaś jedno "i" w słowie "powiedział".

    "W tak razie nalej nam wodki z colą-powiedzałam."
    W tym zdaniu jest istne mistrzostwo błędów. Zamiast słowa "tak" powinno być "takim", zamień "wodki" na "wódkę", a w słowie "powiedzałam" brakuje "i".

    "Jeżeli coś będę wiedzał to dam wam znać (...)"
    Zjadłaś jedno "i" w słowie "wiedział". Przed "to" powinien być przecinek.

    "Salvatore dłużyła się jak nigdy,jechałyśmy w kompletnej ciszy, każda z nas była myślami gdzieś daleko."
    Tam gdzie przecinek, można by postawić kropkę. Po co tworzyć takie długie zdania złożone?

    No cóż. Wytknęłam chyba wszystkie błędy, jakie znaleźć mogłam. Polecam stronę www.prosteprzecinki.pl, gdzie podszkolisz się w stawianiu przecinków. Drugą radą jest to, byś pisała rozdziały w Wordzie lub w innym programie, który podkreśla błędy ortograficzne na czerwono.

    Pozdrawiam, weny życzę
    ~Esther

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Bardzo fajny i na sto procent będę czytać dalej. Może tylko szablon tak jakoś xd Mimo błędów podobało mi się :)
    Chciałam jeszcze zaprosić do mnie na 1 rozdział. A oto coś na zachętę:
    - Dwa razy whisky – rzucił Marcel do kelnera.
    - Właśnie wychodziłem – dodał Mikaelson mierząc „towarzysza” wzrokiem. Przez chwilę zastanawiał się co tamten knuję, jednak potem doszedł do wniosku, iż zwyczajnie go to nie obchodzi.
    - Nie możemy porozmawiać? Jak dawni przyjaciele? – uśmiechnął się „władca” Nowego Orleanu.
    - Proszę bardzo Marcel, o czym chcesz mówić? – usiadł i odparł ze sztuczną uprzejmością.
    - Jak ci się żyło, przez te lata? Krew, zabawa – zaczął, lecz ściszył ton i uniósł brwi w znaczącym geście – kobiety?
    - Wspaniale. Tak, tak i nie – prychnął odbierając z rąk młodego chłopaka trunek. Prędko opróżnił szklankę ze złotawego napoju – A teraz jeśli pozwolisz, mam pewną sprawę do załatwienia. – zakończył i odszedł zostawiając wściekłego mulata samemu sobie.
    - Cholerna hybryda, musisz mieć jakąś słabość – syknął sam do siebie i również zniknął w wampirzym tempie.

    http://klaus-caroline-always.blogspot.com/
    Liczę na twój kom :) Też jestem początkująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej !
    dzięki za komentarz pozostawiony na moim blogu. uważam, że najgorzej jest zacząć pisać opowiadanie. bo wtedy robi się najwięcej błędów, ale później idzie się jakoś do przodu. u ciebie tych błędów jest sporo, ale zawsze można je poprawić. nie za bardzo rozumiem o czym ma byś to opowiadanie, że o wampirach z Mystic to wiem, ale co dalej. ?
    Z tego co zauważyłam Prolog jest opowiedziany z perspektywy Caroline. To znaczy, że to opowiadanie będzie o niej ?
    Najbardziej zaciekawiła mnie końcówka tej notki. zamierzam czytać.
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się twój styl pisania, jednakże nigdy nie oglądałam Pamiętników wampirów, owszem zabierałam się do tego już dużo razy ale zawsze coś stało na przeszkodzie. Nie lubię także opowiadań o wampirach, zraził mnie do tego Zmierzch ;/ Ale tak jak wspominałam wcześniej charakter pisma masz świetny:) A jeszcze bym zapomniała, dzięki za komentarz na blogu ;) Na pewno od czasu do czasu wpadnę do ciebie i zobaczę jak sobie radzisz :) Weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz. Mam nadzieję,że znajdziesz czas i obejrzysz Pamiętniki Wampirów. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nie chciałabym cię od razu zrazić, ale robisz bardzo dużo błędów, przede wszystkim interpunkcyjnych, gramatycznych i stylistycznych. Zauważyłam też problemy z prawidłową składnią. Radziłbym nad tym popracować :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, również na opowiadanie o tvd
    darkest-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej ;) Dopiero co zaczęłam czytać tego bloga i bardzo mi się podoba ^^ Muszę nadrobić zaległości.
    Nominowałam cię :]
    http://opowiadaniaowampirachinietylko.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc przeczytałam pierwszy rozdział, ze względu na to, iż czytam zawsze blogi moich czytelników, więc o ile ty będziesz zostawiać mi komentarze to ja także.
    Co ma do powiedzenia. Czytałam, że już miałaś literówki i błędy pokazane w poprzednich komentarzach, więc nie będę już robić z nimi afery, bo i ja na początku tak pisałam, a skupię się bardziej na pozytywach.
    Twoim wielkim plusem jest to, iż masz bardzo lekki styl pisania. Szybko i przyjemnie się czyta, przy tym nie ma jakiś nieścisłości w tym co się dzieje. W dodatku opisy są całkiem dobre,jak na przykład opis pogody, co bardzo lubię widzieć w opowiadaniach (uważam, ze takie drobnostki dodają uroku tekstowi)
    No i to chyba na tyle. Komentuje dopiero pierwszy rozdział, może jutro przeczytam następny .
    Dzięki za napisanie komentarza na moim blogu (http://previous-destination.blogspot.com/) Bardzo mnie podniósł na duchu i zmotywował.
    Tobie też życzę weny przy kolejnych rozdziałach, teraz ma się chyba pojawić dwudziesty rozdział, więc życzę weny i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń