wtorek, 18 listopada 2014

XXIV COŚ INNEGO

                                         XXIV COŚ INNEGO

Zatrzymaliśmy się w niedużym domku. Sądząc po stylu w jakim został urządzony, dom był bardzo stary. Stare meble, jednak zachowane w idealnym stanie. Piękny kuchenny kredens z jasnego drewna, cudowny stół z rzeźbionymi krawędziami.
- Podoba Ci się? To nasz wakacyjny domek, jednak dawno nikogo tu nie było.
- Tu jest cudownie, mogłabym spędzić tu resztę życia. I ten widok, nie każdy ma plażę z oceanem obok domu.
Klaus nic nie powiedział tylko stał z uśmiechem na twarzy i patrzył na mnie jak na istotę z innej planety.
- W takim razie może pójdziemy pozwiedzać, a przy okazji załatwię kilka spraw.
- Ok. Tylko daj mi chwilkę. Muszę się przebrać bo wyglądam okropnie.
Szybko przebrałam się w pomarańczową krótką sukienkę na ramiączkach i sandały.
Poprawiłam makijaż i przeczesałam włosy.
Klaus czekał na mnie na werandzie, patrząc na wodę i zdecydowanie myśląc o czymś.
-O czym tak myślisz?
- Myślę... zastanawiam się nad tym co powiedziałaś. Gotowa?- Spojrzała na mnie, a na jego twarzy zagościł promienny uśmiech.
Delikatnie i niepewnie chwycił mnie za rękę. Ja zaś ścisnęłam go mocniej. Nie wiem czy to dlatego, że chciałam czuć jego ciepło, czy bałam się że zaraz się zgubię.
Szliśmy wąską, długą uliczką, co chwila skręcając w prawo. Dotarliśmy do dużego, drewnianego budynku. Nie wyglądał zbyt przyjaźnie. Duże, grube drzwi, małe, ciemne okna. Dziwne to wyglądało, budynek bardzo różnił się od pozostałych. W środku zaś wyglądał zaś całkiem normalnie. Był to bar. Duża lada, mnóstwo stolików i krzeseł, stoły do bilardu i inne gry.
- To bar dla wampirów, a tam na górze są pokoje. Spędzają tu całe dnie, ponieważ nie mogą wychodzić na słońce.
Rozejrzałam się i szybko zrozumiałam dlaczego te okna są takie małe i ciemne.
Po chwili do pomieszczenia weszło kilka osób. Poznałam słynnego Marcela, jednak wydaje mi się, że on mnie n ie polubił. Reszta ludzi też nie była zbyt przyjaźnie nastawiona.
Uznałam, że lepiej będzie gdy wyjdę na zewnątrz. Na słońcu czułam się znacznie bezpieczniej. Klaus został i dyskutował o czymś, a ja wyszłam cichaczem i podziwiałam stare budowle. Część miasta, w którym mieszkały wampiry nie wyglądała zachęcająco. Pewnie dlatego nie widać tu turystów. Nawet myszy i szczury przemykały szybko i cichaczem. Postanowiłam przejść do tej ładniejszej części miasta. Przechadzałam się powoli, oglądając wystawy w sklepach. Czas się dłużył i zaczynałam się już nudzić. Nie czułam się dobrze sama w obcym mieście, mimo że ludzie byli bardzo mili i uprzejmi. Wlokąc się noga za nogą dotarłam do domu. Rozpakowałam walizkę i udałam się na plażę.

Gdy szłam w stronę wody poczułam delikatny powiew wiatru na karku. Odwróciłam się i za moimi plecami stał Klaus. Uśmiechał się szeroko, co bardzo mnie podniecało. Chwilę później byliśmy już w wodzie. Czas mijał tak szybko i przyjemnie, że nim się spostrzegłam była już północ.




Moi kochani bardzo Was przepraszam za to, że nie nic nie dodaję.
Znalazłam dodatkową pracę i nie mam w ogóle czasu.
Wiem, że rozdział jest krótki ale nie miałam czasu i weny. Postaram się jakoś to wszystko ogarnąć i dodawać coś częściej. Jednak obiecuję znaleźć  czas na czytanie Waszych opowiadań.

Pozdrawiam :)

15 komentarzy:

  1. nowe opowiadanie o Delenie, zapewniam, że się spodoba! wpadnij :)
    http://fight-for-love-delena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego taka krótka notka ;(
    super wakacje i intrygujący bar :D <33
    Ciekawe czy coś się wydarzy po północy :D Fajnie, że są razem <3
    Czekam na next <3 i zapraszam do mnie

    www.martwe-serce.blogspot.com
    www.kto-mi-uwierzy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Ciekawe co wydarzy się na tych wakacjach;) I czy te wszystkie wampirzyska nie zaatakują. W końcu tak dziwnie się patrzyli. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gorąco zapraszam na kolejny rozdział ;) Pozdrawiam!:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie zapraszam na kolejny rozdział <3

    www.kto-mi-uwierzy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie zapraszam na kolejną część "Walczę i zwyciężę" ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. http://kto-mi-uwierzy.blogspot.com/2014/12/08-cud-klinika.html ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na kolejny rozdział;)Życzę miłego dnia !:*

    OdpowiedzUsuń
  9. O jezuśku! To chyba najkrótszy rozdział na twoim blogu! Ogólnie przepraszam że tak późno i nie zaglądałam ale musze przyznać, że po prostu zapomniałam o twoim blogu. Muszę koniecznie dodać do obserwowanych, bo zapomnę. Brak czasu, chęci i weny... Skąd ja to znam
    ;-)

    Co do rozdziału, faktycznie krótki, ale miasto wampirów, ten bar czy co to jest... Bardzo jest intrygujące. Nie spotkałam się jeszcze z takim czymś, więc jestem zaciekawiony. Oglądałam kilka odcinków PW więc domyślam się, że te wampiry nie posiadają pierścieni chroniących przed słońcem. Mam nadzieje ze podczas weekendu, nie zdarzy się nic strasznego. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. SERDECZNIE ZAPRASZAM NA OSTATNIĄ W TYM ROKU NOTKĘ http://kto-mi-uwierzy.blogspot.com/2014/12/09-fotografie.html <3

    OdpowiedzUsuń
  11. http://story-one-of-them-darkangel.blogspot.com
    Serdecznie zapraszam na nową historię Susanne. Postanowiłam wprowadzić kilka zmian. :) LIczę, że wpadniesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne, aczkolwiek dla mnie za krótkie, bo jest tu w zasadzie tylko jeden mały wątek. Ciekawe co będzie dalej, ale mam taką małą radę: popracować trochę nad opisami. U niektórych to jest pięta achillesowa (ja się z tym zmagałam od początku i do tej pory nad nimi pracuję, aby były coraz lepsze), ale jednak urozmaicają czytanie. Jak się czuła główna bohaterka, gdy doszła do tego baru wampirów? Jak wyglądał? Co w ogóle czuła podczas tego spacerku? Jak chcesz to zastosuje się do tej rady, a jak nie to nie. Życzę weny.
    Reaktywowałam blog, przepraszam za zwłokę. Zapraszam i życzę powodzenia :)
    kroniki-dzieci-ciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Sorry za spam!

    memento-mori-louella-angel.blogspot.com

    " - Zastrzel go! - rozległ się głos bruneta. Znajdowaliśmy się w ciemnym zaułku, gdzie leżał skulony, ledwo oddychający człowiek.
    - Co? Dlaczego? - W odpowiedzi na moje pytanie, spotkało mnie karcące spojrzenie chłopaka. Niemal niezauważalnie skinęłam głową i odbezpieczyłam pistolet, który trzymałam w ręce.
    Wycelowałam w mężczyznę. Chwilę później do moich uszu wdarł się ogłuszający dźwięk wystrzału.
    - Jesteś gotowa. - Po raz ostatni usłyszałam głos towarzysza."

    Historia dotyczy (jak na razie) szesnastoletniej Lou, słynnej piosenkarki, która, nie jest do końca człowiekiem. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piszę tutaj ten post, ponieważ wiem ,że kiedyś prosiłaś o to żebym informowała Cię o rozdziałach na mojego bloga:

    -Patricku…. Nie mogła wydusić z siebie ani słowa więcej, dlatego podszedł do niej objął ją ramieniem, przechylił się w jej stronę i złożył na jej ustach delikatny ale zarazem romantyczny pocałunek. Jessicę przeszły ciarki.
    - Wyglądasz przepięknie. Dlatego mam dla Ciebie to.
    http://trudny-wybor.blogspot.com/
    - zapraszam na długo wyczekiwany 10 rozdział <3

    OdpowiedzUsuń