XIV POWRÓT DO DOMU
Tego dnia wstałam późno. Nawet pianie koguta nie zmusiło mnie do podniesienia się z łóżka. Czułam się wciąż zmęczona i głodna. Założyłam mój żółty szlafrok i zeszłam na dół. Tata siedział na kanapie i pił whisky.
-Dobrze, że Cię widzę. Chciałam powiedzieć, że dzisiaj wieczorem wyjeżdżam. Wracam do Mystic Falls. Już prawie koniec wakacji. Nie chciałabym opuścić balu.
-Dobrze, nie ma problemu. Mam nadzieję, że wypoczęłaś.
-Oczywiście, że tak. Było świetnie, bardzo mi się tu podoba. Teraz przepraszam idę coś zjeść. Umieram z głodu.
Szurając nogami poszłam do lodówki. Byłam tak bardzo głodna, że od razu wzięłam dwie butelki. Otworzyłam jedną, przechyliłam i poczułam jak krew przepływa przez mój przełyk.
Uwielbiałam to uczucie. To samo zrobiłam z kolejną butelką. Skończywszy śniadanie, udałam się do pokoju po czyste ubranie. Wzięłam szybki prysznic i założyłam pomarańczową sukienkę, włosy związałam gumką na czubku głowy.
Postanowiłam pójść i pożegnać się z pracownikami, Emmą i Nate'm.
Zaczęłam od Emmy. Mimo,że nie zaczęłyśmy dobrze naszej znajomości polubiłam ją. Postanowiłam, że zrobię jej prezent.
Gdy byłam u Nate'a, cieszyłam się że chłopak nic nie pamięta z wczorajszego dnia. Znów był tym samym, miłym chłopakiem jakiego poznałam.
-Szkoda, że już wyjeżdżasz. Będę tęsknił.-Chłopak objął mnie, po czym pocałował w policzek.
-Też będę tęskniła. Ale zastąpi mnie ktoś inny.-Powiedziałam, uśmiechając się.
-Ktoś inny?
-Będziesz się spotykał z Emmą. Przecież bardzo ją lubisz. Może z czasem okaże się, że to ta jedyna. Albo uznacie, że będziecie tylko przyjaciółmi. Będziesz dla niej dobry i nigdy jej nie skrzywdzisz.-Zahipnotyzowałam go.
Nie mogłam pozwolić aby mnie kochał. Nigdy nie bylibyśmy razem. Nie chciałam aby cierpiał. A Emma tak bardzo go kocha. Może akurat coś z tego będzie.
Na ranczo pracownicy bardzo ciepło mnie pożegnali. Nie spodziewałam się tego, było mi ciężko ich opuszczać. Bardzo się do nich przywiązałam. Na końcu poszłam pożegnać się z Euforią, to było najtrudniejsze. Pokochałam tę klacz i jak sądzę z wzajemnością.
-Czy mogę się zabrać z panią, panno Forbes?
Szybko otarłam ręką ściekającą łzę z policzka.
-Ty też wracasz do miasta?
-Tak, co będę tu robił, kiedy Ty wyjeżdżasz?-Pierwotny uśmiechną się szeroko.
-W takim razie, widzimy się za godzinkę. Spakuj swoje rzeczy. Ja idę po moje.
-Jestem już gotowy.-Powiedział,pokazując na małą czarną torbę stojącą obok.
-Więc musisz poczekać na mnie. To może trochę potrwać.
Poszłam do pokoju i zaczęłam upychać rzeczy do walizki. Po około 30 minutach była już gotowa. Zostało mi jeszcze pożegnać się z tatą i mogła ruszać w drogę.
-Już spakowana?- Tata stanął w drzwiach pokoju.
-Tak,chyba wszystko wzięłam. Będę tęskniła za Tobą. Mogłabym tu jeszcze przyjechać?
- Oczywiście, kiedy tylko zechcesz. Ten pokój będzie czekał na Ciebie.
Tata przytulił mnie i pocałował w czoło. Poczułam się jak mała dziewczynka. Tata zawsze tak robił, kiedy wychodził rano do pracy.
-Nie lubię pożegnań. A Klaus też wyjeżdża?
-Tak, nie będzie Ci już przeszkadzał.
-Wcale nie przeszkadzał, dobry z niego pracownik.
-Nie chwal go tak. Na pewno podsłuchuje nas i teraz obrasta w piórka.
Oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem.
Klaus czekał na mnie przy samochodzie. Jak przystało na dżentelmena, wziął moją walizkę i zapakował do bagażnika.
-Ja prowadzę.-Powiedział, uśmiechając się i wyciągnął rękę po kluczyki.
-Nie ma mowy to moje auto.
Po dłuższej sprzeczce, która według mnie nie miałam sensu, poddałam się i dałam klucze pierwotnemu.
-Do widzenia Panu.-Klaus podszedł i podał rękę ojcu.
Ku mojemu zdziwieniu tata wyciągnął dłoń.
Pierwotny odpalił silnik i ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy w kompletnej ciszy, co zaczynało mnie irytować. Nawet radio zaczęło mnie dobijać.
-Jak położyłeś kwiaty na moim łóżku?
-Nie było łatwo.-Zaśmiał się.
-A ta róża? To też Twoja sprawka?
-Tak. I ten żółty kwiat na masce samochodu też, jeżeli chcesz o to spytać.
-A ten mężczyzna w lesie?
-Kto? Przykro mi ale nie wiem o czym mówisz. To na pewno nie byłem ja.
W tym momencie zatkało mnie. Nie odezwałam się już ani słowem. Po godzinie byliśmy już pod moim domem. Klaus pomógł mi wyciągnąć walizkę, po czym odprowadził mnie pod drzwi.
-Czas na mnie.-Powiedział i zniknął.
Weszłam do domu, zostawiłam walizkę w salonie i udałam się do łazienki. Postanowiłam, że odwiedzę mamę w biurze. Odświeżyłam się, przebrałam i poprawiłam makijaż. Po 30 minutach wyszłam z domu.
Szłam pieszo, rozglądając się i szukając zmian w miasteczku. Jednak tu nic nie uległo zmianom.
Szkoda, bo myślałam, że gdy wrócę coś innego i nowego będzie na mnie czekało.
Weszłam do budynki i od razu skierowałam się do biura mamy.
-Córeczko, już wróciłaś!? Tak się cieszę.-Mama podeszła i mocno mnie uściskała.-Właśnie skończyłam pracę. Możemy iść do domu. Posiedzimy, opowiesz mi jak było.
W domu usiadłyśmy na kanapie z butelką wina. Opowiedziałam o wszystkim. No może prawie, przemilczałam kilka rzeczy, aby mama się nie denerwowała. Czas mijał cudownie, dawno tyle nie rozmawiałyśmy. Praktycznie od kiedy dowiedziała się, że jestem wampirem to w ogóle.
-Przepraszam córeczko.-Mama ziewnęła.-Pójdę się położyć, jestem wykończona.
-Dobrze, ja zostanę tu jeszcze.-Uśmiechnęłam się pokazując ręką butelkę.
-W takim razie dobranoc.
Piłam rozmyślałam, rozmyślałam i piłam. Tego wieczoru zasnęłam na kanapie.
***********************************************************************************
Na samym początku chciałam życzyć Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego 2014 Roku!!!
Bogatego Mikołaja i spełnienia wszystkich marzeń!!
Chciałabym Was również przeprosić za to, że tak długo nie dodawałam nic nowego.
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie nominacje, jest mi niezmiernie miło z tego powodu. Jednak ja nie biorę udziału w tego typu rzeczach. Za co bardzo Was przepraszam. Mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie.
Ściskam cieplutko! :*
PS. Dziękuję za wszystkie komentarze. Dla Was to chwilka, a dla mnie to mnóstwo motywacji do dalszej pracy.
Ou! Jestem pierwsza! :) Dawno nie komentowałam, ale wyjaśnienia u mnie ;) Ech, ostatnio oglądałam sobie stare odcinki vd i przypomniała mi się wspaniałą klaroline! Teraz gdy to czytam także mam wielkiego banana na twarzy! Super piszesz i z każdym rozdziałem widać poprawę niewielkich niedoskonałości, których i tak widać niewiele. Z utęsknieniem czekam na kolejne rozdziały. Mogłabyś pisać dłuższe? Wiem, że to ciężko, ale uwielbiam je czytać! Cóż poradzić, taka już jestem ;3
OdpowiedzUsuńU mnie także pojawił się i liczę na szczerą opinię...
"- Dziękuje – wyszeptałam tylko i zatraciłam się w wizji snu. Odpłynęłam czekając, aż skóra powróci do stanu pierwotnego i oboje zapomnimy o całym zajściu. Tak nagle, przestałam łykać powietrze. Umarłam po raz kolejny, na dłoniach Damona Salvatore. "
http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com
TAKŻE ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT I PIJANEGO NOWEGO ROKU! :*
Łiiiii opłacało się czekać na ten wspaniały rozdział !! Przeczytałam jedno słowo i już wiedziałam, że ten rozdział będzie zajebisty ! <33
OdpowiedzUsuńGdy czytałam banan nie schodził mi z twarzy !! Widać, że gdy piszesz rozdziały sprawia Ci to ogromną radość :* Przelewasz w te rozdziały tyle miłości. Masz talent dziewczyno !!
Pozdrawiam <333
Buziaczki <333
Życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń, miłości. pieniędzy heh, i wszystkiego co najlepsze !!
Ps.zapraszam do siebie: http://damonelenaa.blogspot.com/
http://lovemedelena.blogspot.com/
Cóż czekać się opłacało! Rozdział Bombowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
Fajowy rozdział :-Dzdziwiło mnie ze Caroline i Klaus wracają razem do miasteczka , ale fajnie to wyszło :-D życzę Wesołych Świąt :-D
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że wreszcie znalazłaś chwilę na odpisanie na mój komentarz i dodanie rozdziału.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze zrobiła hipnotyzując Nate'a. Może znajdzie szczęście z Emmą. Klaus jak zwykle kulturalny i szarmancki:D Pachnie mi tu wielką miłością;)
Czekam na następny rozdział i proszę, żebyś mnie o nim powiadomiła;*
WESOŁYCH ŚWIĄT!:)
Jestem! Super notka oh ah!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Rudą...
Też bym zahipnotyzowała ! I dobrze!
Klaus bardzo mi się podoba... normalnie wyobrażam go sobie jako księcia na jakimś rumaku ;D
no no kochana ! <3
Pięknie ! Pięknie! :*:*:*:**:
Nie powiadomiłaś mnie :(
OdpowiedzUsuńJa Wracam z nowym rozdziałem. Zapraszam do czytania. Pojawiły się retrospekcje!
mysticfallskrainamarzen.blogspot.com
Pozdrawiam ;* i Wesołych Świąt
P.S. Później nadrobię :3
Dobrze zrobiła hipnotyzując Nate'a.
OdpowiedzUsuńKlaus... uwielbiam go normalnie i uwielbiać będę.
W ogóle wydaje mi się, że w powietrzu unosi się miłość.
Czekam na nn i życzę weny, :)
__________
Zapraszam serdecznie do siebie na nowy rozdział.
nie-jestem-nia.blogspot.com
Kiedy rodzice oznajmili mi, że mam wyjść za syna ich przyjaciół, byłam wściekła.
OdpowiedzUsuńLucas był ostatnią osobą, z którą chciałabym dzielić życie.
Na Boga on był dziesięć lat starszy!
Serdecznie zapraszam na historię inną niż wszystkie. :)
troche--milosci.blogspot.com
**po prostu kocham Klausa,
OdpowiedzUsuń**dobrze że zahipnotyzowała Nate'a
Jeśli jest taka możliwość informuj mnie o nowych rozdziałach
Pozdrawiam xd
Zapraszam też do siebie
http://you-are-the-life-to-my-soul.blogspot.com/
trochę za krótki ten rozdział ale bardzo ciekawy i przemyślany
OdpowiedzUsuńZaraz zabieram się za czytanie, a na razie zapraszam szanowną autorkę na nowy rozdział mojego opowiadania. :) Powracam po długiej przerwie!
OdpowiedzUsuńOla
darkest-dream.blogspot.com
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńAch... Fajnie by było jakby szybko tam powróciła...
Piszesz cudownie, zazdrościmy talentu. ;)
My również życzymy Szczęśliwego Nowego Roku i aby wszystkie twoje najskrytsze marzenia się spełniły :**
Obiecuję że wpadnę. Mam takie zaległości ( nie tylko u ciebie ) że huhuhu. Ale na pewno nadrobię a pod tym postem znajdziesz moją opinię :)
OdpowiedzUsuńU mnie pojawił się nowy rozdział :)
Zapraszam na mysticfallskrainamarzen.blogspot.com
Szczęśliwego Nowego roku ;*
Pozdrawiam.
Zapraszam Cię na 31 rozdział u mnie;)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam opowiadania takiego jak twoje jest bardzo orginalne
A przy okazji zapraszam do mnie http://opowiadania-fantastyczne.blogspot.com/
Serdecznie zapraszamy na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńhttp://troche--milosci.blogspot.com
świetny :) jak zawsze!
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział u mnie :)
http://vampires-young-and-beautiful.blogspot.com/
Nominowałam cię do LA [http://hsdsintvd.blogspot.com/p/liebster-award.html], później wpadnę, żeby skomentować rozdział ;*
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam na nn http://dorcasihuncwoci.blogspot.com/2014/01/rozdzia-9.html
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz
A więc przeczytałam pozostałe rozdziały i muszę przyznać że mnie bardzo zaskoczyłaś. :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak umiliłaś mi dzisiejszy wieczór. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy a kiedy czytam to tak jakby ja sama w tym uczestniczyła że aż mnie ciarki przechodzą. Klaus oczywiście jak zawsze cudowny :)
Nie jestem jedyna bo również uważam że hipnotyzowanie Nate'a jest dobrym pomysłem. :)
Czekam oczywiście na następny i mam nadzieje że nie jesteś zła że tak długo zajęło mi nadrabianie zaległości ;***
Pozdrawiam
Okey, a więc już dotarłam ;p
OdpowiedzUsuńSorry za poprzedni komentarz o nominacji, ale nic wtedy nie przeczytałam tylko to napisałam, więc nie wiedziałam jeszcze, że nie bierzesz w tym udziału.
Co do rozdziału to bardzo fajny. Przyjemnie się go czytało, tak relaksująco, a tego właśnie było mi dzisiaj trzeba ;)
Tylko zabrakło mi pożegnania od Klausa kiedy odprowadził Caro pod drzwi, takiego w jego stylu, jeśli wiesz o co mi chodzi.
No i jeszcze co do cyfr to chyba powinno się je pisać słownie.
Wiem, że co do tych dwóch rzeczy to się już czepiam niemiłosiernie, ale wiesz... Im więcej umiemy i rozumiemy tym więcej od nas wymagają :)
Zapraszam jeszcze do siebie ;*
http://hsdsintvd.blogspot.com/
Zapraszam na przedostatni rozdział Katiny;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Amy ;)
http://melodie-serc.blogspot.com/
Genialny rozdzialik, nie wiem jakim cudem nie skomentowałam, ale bardzo mi się podobało <3 KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM KLAROLINE <3 Czy tylko ja mam podnietę z powrotu Klausa? Mam nadzieję, że pocałuje się z Caro <3
OdpowiedzUsuńxx
Chciałam jeszcze zaprosić do mnie na nn. A oto zachęta do przeczytania V:
" - Malik, nie zachowuj się jak bachor, do cholery! Skończ tą rozmowę! – zaczęłam krzyczeć, no bo niby co innego miałam zrobić?!
- Ja zachowuje się jak bachor?! – parsknął obracając się w moją stronę – wiesz dobrze, że twoja prywatność zacznie całkiem zanikać? Ludzie będą mówić o tobie! Bez obrazy, słonko, ale nie potrafisz znieść krytyki – zaznaczył."
http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
Szit. ._. Wstyd mi po prostu. ._. Wydawało mi się, że ten rozdział już czytałam, no i się myliłam. ._. Super. ._.
OdpowiedzUsuńDobra, przechodzę już do sedna. ;D
Bardzo fajnie rozplanowałaś wyjazdu Kerlajn z rancza, polubiłam jej sceny z tatą. :) I nie powiem, ten wiejski klimat bardzo mi się spodobał. :3
No i Kluskacz. <33 (Za takiego Kluskacza to w ogień skakać. <33) Nie cierpię serduszkować komentarzy, ale dla Kluskacza zrobię wyjątek, ma się rozumieć. ^ ^
Kluski, kluski, sialalalala... ._.
Wybacz za poziom nieogaru w moim komentarzu, ale tak mi jakoś... Wesoło po t rozdziale. ;3
Pozdrawiam ciepło i zapraszam na nn oraz post z bebziami u mnie [the-chronicles-of-black-raven.blogspot.com]. =)
Bee
Chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego nowo powstałego bloga. Gwarantuję, że takiej historii jeszcze nie było. :)
OdpowiedzUsuńMinął rok odkąd wszyscy uznali mnie za zmarłą, nikt nie wierzył w moje słowa, nie uwierzyli gdy opowiedziałam im jak zamieniłyśmy się dokumentami. Krzyczałam, że ja żyję, a Zoe umarła, ale do nich to nie docierało, uważali, że robię sobie żarty w tak tragiczny dla nas dzień.
Od tamtego dnia codziennie rano zakładałam maskę udając kogoś innego, tylko w nocy mogłam być sobą. Straciłam wiele i nadal tracę nie mogąc nic na to poradzić. Gdybym wiedziała, że jeden błąd może zmienić wszystko, nie zgodziłabym się na zamianę tożsamości. Gdybym tylko mogła cofnąć czas zrobiłabym to, ale niestety życie nie jest takie proste. Nasze przeznaczenie spisane jest od dawna, nie możemy go zamazać korektorem i zmienić. Musimy się z nim pogodzić, nawet jeśli będziemy do końca uważani za kogoś kim nie jesteśmy.
To działo się na końcu, zacznijmy więc od początku.
Nazywam się Claire Frey, a oto moja historia...
http://jedna-twarz-dwa-zycia.blogspot.com/
Hej :D
OdpowiedzUsuńChciałabym wreszcie, po długiej przerwie zaprosić do mnie na nn :D
delena-different-love.blogspot.com
Zapraszam na ostatni rozdział Katiny i nowy szablon, który jest niejako prologiem nowego opowiadania;)
OdpowiedzUsuńhttp://cammmmmmeleon.blogspot.com/2014/01/rozdzia-5.html zapraszam na nn :)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nn!
http://nastolatkawwielkimswiecie.blogspot.com/
zapraszam do mnie na rozdział 2
OdpowiedzUsuńhttp://wytrwalaopowiadanie.blogspot.com/
i na rozdział 4
http://wytrwalaopowiadanie.blogspot.com/
Znaczy tylko na rozdzial 2, chcialas byc informowana wiec informuje. Mam nadzieje, ze skomentujesz
UsuńHej :D
OdpowiedzUsuńU mnie nn. Zapraszam!
delena-different-love.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń